Dzisiejszy wpis, a także i zdjęcie jest zapowiedzią pojawienia się nowej twarzy na moim blogu. Ania przyciągnęła mnie swoimi ciekawymi rysami i jej wyjątkową urodą. Mimo, że sesja trwała ok. 2 godzin, ostatnie 30 minut było najbardziej owocne, dlaczego? Pozbyłem się absolutnie światła błyskowego! Do tego zdjęcia akurat włączyłem jedno źródło światła stałego o mocy 800W, zmieniłem tło na czarne, ekspozycję na -3.0, ISO 2000, f 5.6 , 1/60 s i...zadziałała magia fotografii, powstało prawdziwe zdjęcie podczas luźnej rozmowy o tym czym się zajmuje... już niedługo więcej zdjęć z Anią w roli głównej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie